Pomidor Pablito, majonez light i tańczące buciki :), czyli co się działo na
XXIII Festiwalu Piosenki Harcerskiej i Turystycznej „Koniczynka" w Strzegomiu.

 Skoro mowa o festiwalu piosenki, to nie wypada zacząć inaczej jak śpiewająco. :) Oto pierwsza propozycja:
„Jak co roku nadszedł najwyższy czas, byś na wędrówkę ruszył z nami razem.
Spakuj w plecak słodkie dżemy dwa, bochen chleba i placek z jabłkami.
Znów ruszymy wilgotnym rankiem, lokomotywa gwizdnie ruszając ze stacji..."

No i właściwie wszystko by się zgadzało, tylko nie na wędrówkę, a na „Koniczynkę", nie dwa dżemy, a mnóstwo dżemików, nie bochen, ale 5 bochenków, nie placek z jabłkami, ale babeczki czekoladowo-serowe oraz murzynek i nie rankiem, a popołudniem... W sumie prawie tak samo. A oto druga propozycja:
„Wsiąść do pociągu byle jakiego, nie dbać o bagaż, nie dbać o bilet".
Hmmm, tutaj na szczęście nic się nie zgadzało, bo i pociąg był nie byle jaki, do tego bilet przykładnie zakupiony, a i bagaż odpowiednio spakowany. Ktoś spyta: „Bagaż? Jaki bagaż? Po co komu do śpiewania bagaż!?" A właśnie...

Niewtajemniczeni muszą wiedzieć, że „Koniczynka" to trzydniowa impreza typu rajdowego, na której centralnym punktem programu jest naturalnie festiwal piosenki, ale poza tym dzieją się tam różne inne bardzo pozytywne i ciekawe rzeczy, tj. kreatywne zajęcia grupowe, zabawy integracyjne czy gra terenowa; jest również czas na przemyślenia przy kominku, wspólne śpiewogranie, tańce, hulanki, swawole, śpiworkowate dżdżownice, latające węże i zakochane słonie ;). To wszystko było i tym razem! Do tego wspaniali ludzie, wspaniała atmosfera, wspaniała pogoda i wspaniała organizacja, słowem: było wspaniale! :D


Ale może od początku. Kto tam w ogóle był? Bo przecie nie ważne gdzie, ważne z kim. W ubiegłym roku 44 Jaworską Drużynę Harcerską „Żagiew" na „Koniczynce" reprezentowały aż 3 osoby, ale za to jakie... (Iza, Agnieszka i ja (pwd Ninja :D)). W tym roku grono nieco się zmieniło, ale pojechało równie cudowne trio (Agnieszka, Piotr i ja). Do naszej fantastycznej ekipy dołączyło siedmiu wspaniałych z Gimnazjum nr 2 w Jaworze, tj. Wiktoria, Arleta, Iza, Szymon, Klaudia, Daria i Wiktoria.

Tak więc zgłosiliśmy się. Co było dalej?
Sobota – próba
Poniedziałek – próba
Wtorek – próba
Środa – próba
Czwartek – próba
Piątek – zbiórka harcerska
Poniedziałek – próba...

I jeszcze dwie próby, a potem już tylko PRZYGODA od 16 do 18 listopada.
Wiecie już, że było rewelacyjnie, ale nie wiecie jeszcze wszystkiego... Statystyki resztę Wam powiedzą:

1. Przed festiwalem:
10 osób
2 ekipy
8 prób
4 gitary
1 bongos
4 zerwane struny

2. Po festiwalu:
10 osób ;)
1 ekipa
2 wyróżnienia
3 miejsce za solo Piotra
4 gitary
3 bongosy
apteczka
stojak na gitarę
druh Komendant obiecał jeszcze cymbałki :)

W tym miejscu serdecznie dziękujemy Organizatorom!
Jak widzicie, śpiewać każdy może i każdy może wygrywać, ale najważniejsze, żeby się odważyć i dać z siebie wszystko. Reszta jest milczeniem. Kurtyna opada. Zostaje tylko pewność, że teraz każda brama festiwalowa stoi przed nami otworem – nawet ta zamknięta.
AAAAA, a jeśli chcecie wiedzieć co działo się z majonezem light, pomidorem Pablito i tańczącymi bucikami, to zapraszam w podróż do magicznej krainy zwanej wyobraźnią lub na kolejną „Koniczynkę" za rok. :)


pwd. Małgorzata Bolek vel Ninja

GALERIA